środa, 30 maja 2012

poszewki i s-ka.

Dzis bardzo szybciutko wrzucam kilka fotek,bo dosłownie za 10 minut wróci dziecię z zerówki,więc wskakuję na wysokie obroty....

Oto co udało mi się stworzyć na zamówienia,zebrane w całośc kolorystyczną:








Kieszonki powstały na zamówienie do podkładek,które już jakiś czas temu szyłam,teraz jest komplet;)



Miłego dnia Wam życzę,pozdrawiam;))

środa, 23 maja 2012

Monotematycznie...

Jak juz wiecie ostatnio specjalizuje sie w wypiekach muffinek,to nic,że tych szmacianych,ale cieszą się wzięciem,to piekę,znaczy szyję.Wiem,że to juz było,ale za każdym razem staram sie zmienić jakiś szczegół,zrobić inną kombinacje tkanin,więc dociekliwi zauważą,że jednak dokładnie tak samo nie jest...


Na początek jednak serduszka,to były dwa odrębne zamówienia,ale razem stanęły do sesji;)





I płynnie przechodzimy do babeczek;)





I na koniec obrazki wykonane na życzenie według opisu klientki,pozdrawiam:))



Na dziś to wszystko,ale ciągle pozostaję w temacie pasteli,więc będzie tego więcej....
pozdrawiam.

piątek, 18 maja 2012

Kuchenne drobiazgi....

Mam Wam do pokazania kilka nowych,a czasem starych-nowych drobiazgów.Swoja droga czasem zastanawiam się jak dużo rzeczy może się zmieścić w moich czterech ścianach,skoro ciągle coś przybywa.Fakt,że nie wszystko na raz podlega ekspozycji,ale szafki też pewne ograniczenia mają....:))No cóż,na razie sie mieszczą,więc prezentuję nowe nabytki:


Na pierwszy ogień nowe czapeczki,kupiłam  tkaninę w pastelowe kropeczki i musiałam ją zaraz wypróbować...


Następne to magnesy na lodówkę,za każdym razem kiedy zerkałam na lodówkę i widziałam okrągłe magnesy z rysunkiem marchewki,szynki czy twarożku,wiedziałam że zrobię z nimi kiedyś porządek,no i zrobiłam.Na wierzchnią warstwę przykleiłam kartonik,żeby marchewa nie prześwitywała,a na górę serwetkę+ wszechobecną różyczkę.Całość pokryłam klejem do dekupażu.



Ostatnio zrobiłyśmy z Ania z Anieliska wymiankę i dostałam jako piękny dodatek to serce kuchenne,bardzo mi się podoba,dziękuję Aniu.Reszta rzeczy niedługo...


Ajakiś czas temu zakupiłam pierwszą i na razie ostatnią rzecz w kolorze zielonym,kiedyś miałam fioła na punkcie zieleni w kuchni i szczerze mówiąc od kilku lat odpoczywam od tego koloru,widać było go sporo....:))


I na koniec coś co od dawna podobało mi się u Qrki ,tabliczki do ziół,mam też chętkę na numerkowe szyldziki,ale po kolei.Tabliczki są genialnie zrobione,sama nie wpadłabym na to,a na dodatek fajnie wpasowały się w moją skrzyneczkę na zioła...



Pierwszy raz mam zioła z własnego wysiewu,oczywiście nie obyło sie bez tragicznych w skutkach wypadków,mianowicie od początku rozmaryn jakoś nie garnął się do życia,i nadszedł sądny dzień ,abo w te,albo we wte...no i poległ bidul lądując z parapetu na podłogę.Zachowały się tylko te dwa okazy,ale wysiałam jeszcze raz i czekam......wszak mam trzy tabliczki;))


Do starej szufladki z singera dokręciłam taki uchwyt,który zawsze mi się podobał,nmo i potraktowałam ją z lekka przecierką...



To już koniec,następny razem o szyciu będzie,bo skończyłam dzisiaj kilka rzeczy...
Miłego weekendu Wam życzę;))

sobota, 12 maja 2012

Zasłony z prześcieradła


Dawno,dawno temu zakupiłam na ciuchach dwa prześcieradła w białym kolorze,i jakiś kawałek tkaniny w brązie z myślą o nowych zasłonach.No i jakiś czas temu przysiadłam do maszyny i tak oto powstały.Ja też uległam urokowi falbanek,więc zasłony nie uchroniły sie przed takim "wykończeniem".


 Strasznie nie lubie robić zdjęć okna,bo wiadomo jak wychodzą,ale mam nadzieje,że coś widać.






Na oknie zamieszkały ususzone hortensje,bo od południowej strony żywe kwiaty nie miały szans...
 

Jak zwykle pisząc w sobotni wieczór,życzę Wam miłej,słonecznej niedzieli;)
Aga.

sobota, 5 maja 2012

Szyło się ,szyło....

Korzystając z okazji,że nie miałam dogadanych zamówień w szczegółach,oraz z powodu braku materiałów,(niestety nie miałam jak wyrwać się do miasta)ten tydzień poświęciłam na produkcję rzeczy według własnej inwencji,przyznam sie,że już dawno nie miałam okazji zrobic cos zupełnie po swojemu.Sięgnęłam więc w głąb szafy i z materiałów,które od jakiegoś czasu czekały na swoją premierę stworzyłam kilka kuchenno-jadalnianych akcesoriów.

 uwaga,będzie wysyp zdjęć:)


Podkładki i kieszonki występują w ilości po 4 szt.








A teraz ciemniejsza krateczka





I na koniec komplecik w szarościach,również 4+4szt.Na zdjęciach kolor jest bardzo przekłamany,nie mogłam uchwycic w świetle faktycznego koloru,ale na ostatnim zdjęciu widać rzeczywisty kolor-ciemno szary.






No to dobrnęliśmy do końca,więcej nie mam,a jutro zasłużony odpoczynek...,pozdrawiam Was i życzę Wam miłej niedzieli:))