Ale oczywiście nie oznacza to ,że nie było dzisiaj u mnie akcji szycie,a właściwie krojenie,i to czego? Choineczek....a jakże:) Ale nie o tym dzisiaj,bo dzisiaj będzie o malowaniu i nie tylko.
Może za sprawą tej twórczości świątecznej,gdzieś tam już zaczynają mnie nachodzić świąteczne detale.Wysępiłam więc od mojej mamy leciwy dzbanek,pewnie wiele z Was ma podobny,bo chyba ze dwie dekady temu były dość popularne. Póki co czeka w szafce,ale na pewno zajmie jakieś zaszczytne miejsce w okresie świątecznym:
A wracając do malowania,to "upiększyłam" więcej rzeczy,ale reszty nie udało mi się dzisiaj sfotografować,brak czasu...(mieliśmy dzisiaj wielkie deptanie kapusty :)))
W miejsce wieszaczków z motywem nieodłącznych różyczek zawisł bardziej neutralny wieszaczek.Zrobiłam go z drugiej czarnej,plastikowej ramki,z pierwszej powstała już jakiś czas temu zawieszka kuchenna,można ją zobaczyć o TUTAJ
I jeszcze na koniec :mam do sprzedania dwie czapeczki na słoiki z zakrętką o średnicy ok. 10 cm.Szyłam takie na zamówienie i dwie za dużo mi się zrobiły:
To już wszystko na dzisiaj,miłej niedzieli Wam życzę i dziękuję za Wasze komentarze:))