czwartek, 2 grudnia 2010

Podkładki i nie tylko...

Żeby odpocząć trochę od świątecznej produkcji muszę czasem zrobić coś nie w tym temacie.I tak np. skończyłam podkładki pod filiżankę dla mojej koleżanki,której wiele zawdzięczam,chociaż ona przez skromność swą twierdzi ,że tak nie jest.Aga,dzięki.Mam nadzieję,że będą się podobały...

                         Pstryknęłam też kilka fotek mojego okna w kuchni po zmianie jego ubranka :)



                                        No i oczywiście trochę twórczości świątecznej,a jakże....


Kiedy obserwuję zagraniczne blogi i widzę ubrane choinki to trochę się dziwię ,że tak wcześnie(u mnie to tylko "wystawka"na potrzeby zdjęcia).Ale szczerze mówiąc nie mogę się doczekać kiedy atmosfera świąt zagości u nas na dobre.No,jeszcze trochę poczekam....:)

Zapomniałabym,dostałam moje pierwsze wyróżnienie od Olusi 83.Dziękuję,następnym razem napiszę komu je przekażę,bo dziś już trochę późno.:)

Pozdrawiam Was serdecznie,pa,pa.


4 komentarze:

  1. Śliczne są te podkładki:) Na pewno się spodobają obdarowanej osobie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje prace są urzekające:) Podkładki bardzo pomysłowe, śliczne. A firankę w kuchni...najchętniej widziałabym u siebie ;) Cudo! Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też się wstrzymuję z dekoracjami świątecznymi, choć już odliczam dni,żeby jednak coś przystroić:)
    Bardzo przyjemnie u Ciebie:)

    p.s. wysłałam maila!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodałam już jeden komentarz, ale chyba zaginął, w razie co będę dwa:)Bardzo podobają mi się Twoje podkładki, sama się do takich przymierzam, ale na razie chyba będę napawać się widokiem Twoich. Poza tym super firanki i zazdrostki, bardzo ładnie wyglądają.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń